O ISOFIX w TVN Turbo
Autor: Paulina Zielińska
Data dodania: 2012-05-15 11:21:16 Ostatnia aktualizacja: 2012-05-15 09:28:27
O korzyściach, a później niebezpieczeństwach korzystania z systemu ISOFIX fotelik.info informował już kilka lat temu. Przypomnijmy więc może, czym jest ISOFIX wg definicji:
ISOFIX- autonomiczny system mocowania fotelików w samochodzie bez użycia pasów bezpieczeństwa. Dwa sztywne elementy mocujące związane są z podstawą fotelika. Zatrzaskują się one na uchwytach isofix, które znajdują się w samochodzie pomiędzy oparciem a siedziskiem fotela.
System ten określany jest jako półuniwersalny, niedługo ma stać się stystemem uniwersalnym. Rozwiązanie to, tylko w innej formie, wprowadzono wcześniej w Stanach Zjednoczonych. Jak pokazały statystki, system LATCH spełnił swoją funkcję, a twórcy mogli wkrótce cieszyć się z wyraźnie lepszych wyników statystyk. Do zastosowania bliźniaczego rozwiązania, jakim jest sytem ISOFIX, Europa przekonała się nieco później.
Przepisy dotyczące ISOFIX obowiązujące na starym kontynencie, zawarte w znowelizowanym regulaminie ECE R 16, zostały zatwierdzone w 2004 roku. Nałożyły one na producentów samochodów (podobnie jak w USA) obowiązek wyposażania w ISOFIX każdego nowo wyprodukowanego modelu samochodu. Niestety, przepis ten wszedł w życie dopiero w lutym 2006 roku i nie dotyczył modeli już funkcjonujących na rynku. Odnośnie tych modeli producenci mieli czas aż do 2011 roku.
Jeśli samochód posiada więc uchwyty ISOFIX, nic prostszego, jak wpiąć tam wybrany model i sprawdzić czy jest stabilny, czy kąt nachylenia jest odpowiedni itd., czyli czy pasuje do określonego modelu samochodu. Jak się okazuje, nie dla wszystkich sprawa ta jest jednak prosta i oczywista.
W najnowszym odcinku “Turbo Kamery” realizatorzy postanowili zająć się sprawą jednego z użytkowników samochodu Renault Laguna II. Na tylnym siedzeniu widnieje metka z napisem ISOFIX, niestety, wymagane do jego montażu uchwyty umieszczone są pod siedzeniem, a tapicerka zaszyta. I zaczyna się problem.
Reporterzy zwracają się więc do serwisu Renault w Zabrzu, jednak tam nikt nie jest im w stanie pomóc, a za usługę żąda się dość wysokiej kwoty 250 złotych. Sprawę ostatecznie rozwiązuje wizyta u tapicera, który rozpruwa tapicerkę i zabezpiecza otwory. Jedna mała rzecz, a jak widać z prezentowanego materiału - wiele problemów. Czy jednak rzeczywiście producent tak znanej i dużej marki projektuje auta z systemami bezpieczeństwa, a jednocześnie uniemożliwia korzystanie z nich? Czy to tylko chwyt marketingowy?
Reporterom udało się zarejestrować rozmowę z jednym z lokalnych dealerów tej marki, powołują się także na rozmowę rodzica z przedstawicielami serwisu. W obu przypadkach pada konkretna suma pieniędzy za świadczoną usługę, jest to więc kolejny wydatek i dodatkowe utrudnienie. Jednak według naszych ekspertów problem ma swoje rozwiązanie, które jest... dziecinnie proste. Stwierdzili oni, że Renault zapewnia możliwość łatwego i prostego dostępu do ISOFIX. Odpowiednie miejsca na otwory są już przygotowane, obrębione, a jedyną rzeczą, którą powinien zrobić użytkownik jest.. użycie nożyczek i rozcięcie tapicerki w miejscach przeznaczonych na otwory. Aby to potwierdzić wystąpiliśmy do firmy Renault o informację, aczkolwiek do chwili obecnej nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Mamy jednak nadzieję niedługo zaprezentować pełniejszy materiał i stanowisko tej firmy.
Los również chciał, że niespodziewanie z pomocą przyszedł nam... rodzic korzystający z inspekcji i doboru fotelika w naszym punkcie konsultacyjnym. Jako użytkownik tego modelu samochodu przedstawił sprawę jako jeszcze prostszą. Wystarczy bowiem podnieść siedzenie, na jego spodniej stronie unieść skórzaną tapicerkę i odnaleźć gotowe miejsca na otwory. Wyszukać następnie nitkę fastrygi, którą są zaszyte, pociągnąć i... voilà,
gotowe!
Wydaje nam się więc, że w przedstawionym materiale prosty przypadek nadmiernie skomplikowano. Niemniej, dziwi nas fakt, że ani rodzic, ani tapicer, ani (a może przede wszystkim) serwis Renault nie potrafili sobie z nim poradzić.
Jeszcze jedną rzeczą, do której należałoby się ustosunkować, jest hiperentuzjazm, w podejściu do samego systemu ISOFIX. Rozwiązanie, które miało zrewolucjonizować podejście do bezpieczeństwa, wyeliminować błędy montażowe, może uspać czujność rodziców, a nie powinno. Entuzjastyczne nastroje szybko opadły, gdy w 2009 roku ADAC przeprowadził testy. Okazało się bowiem, pomimo tego, że ISOFIX jest bardzo dobrym i skutecznym systemem, w połączeniu ze słabszymi fotelikami nie do końca się sprawdza. Podczas zderzenie nie wytrzymjują bowiem słabe konstrukcje fotelików. Dlatego zawsze należy sprawdzać wyniki niezależnych testów zderzeniowych.
Jak więc odnosić się do systemu ISOFIX?
- prawdą jest, że jest to system bezpieczniejszy od montażu na pasy, ponieważ wyklucza błędy montażowe,
- poprawny montaż fotelika na pasy, pomimo swojego skomplikowania, może być lepszy lub równie skuteczny jak montaż za pomocą ISOFIX,
- przed zakupem fotelika z systemem ISOFIX należy zapoznać się z wynikami niezależnych testów zderzeniowych, aby sprawdzić, czy jest on odpowiedniej jakości i zapewnia optymalną ochronę naszemu dziecku.