Zakończenie trasy Inspekcji Fotelików w Krakowie
Autor: Paulina Zielińska
Data dodania: 2012-09-26 09:00:30 Ostatnia aktualizacja: 2012-09-26 09:22:51
Inspekcje w Krakowie miały się odbyć na początku września. Ze względu jednak na problemy techniczne przesunięto je na 22. Pogoda dopisała - dopisali także uczestnicy. Rozpoczęliśmy wczesnym rankiem. Przy Futura Park, w podkrakowskiej Modlniczce, załopotały flagi, zawisły banery, a trzy stanowiska inspekcyjne miały rozpocząć pracę punktualnie o dziesiątej. Pierwsi rodzice zjawili się już jednak przed dziesiątą. Później zaczęli nadjeżdżać wszyscy zapisani, i byli bardzo punktualni. Nie zabrakło także chętnych, którzy dowiedzieli się o inspekcji na miejscu. Krakowiacy bowiem zapisywali się na tę imprezę od ponad dwóch miesięcy. I wolnych miejsc zabrakło bardzo szybko. Osoby niezapisane, chociaż musiały chwilę poczekać na swoją kolej, również zostały przyjęte.
To co najbardziej dało się odczuć - to ogromna otwartość i ciepłe przyjęcie. W kilku autach inspekcje trwały dłużej - ponieważ fotelików było więcej, nawet cztery w jednym wozie. Dbający o bezpieczeństwo rodzice podjeżdżali także dwoma samochodami - jeśli obu używali do przewożenia dzieci. Jeśli zaś chodzi o problemy, z którymi spotkali się inspektorzy, to nie odbiegały one od dotychczasowo napotykanych. Były to więc: zbyt słabo naciągnięte uprzęże, luzy w montowaniu fotelika, powodujące jego małą stabilność, zabrudzone zamki uprzęży, złe prowadzenie pasów biodrowych i barkowych (przechodzące zbyt wysoko po brzuszku, poprowadzone nad prowadnicami, spadające z ramion itd.). Jak zwykle sprawdzaliśmy także zagłówki dorosłych i ich ułożenie pasów.
Okazało się, że na inspekcje przyjeżdżają nie tylko rodzice, ale też i dziadkowie. I to właśnie oni, około godziny siedemnastej, okazali się pierwszymi osobami na stanowisku Marka Plony, którzy mieli dobrze dopasowany i tak zamontowany fotelik, że pan Marek mógł im tylko pogratulować. Dość duża liczba przypadków, oprócz zbyt luźnego montażu, dotyczyła niekompatybilności - niedopasowania fotelika do kanapy, zbyt krótkie pasy, które ustawiały fotelik zbyt pionowo, czasami więc trzeba było poszukać innego modelu fotelika.
Po bardzo miłym zakończeniu trasy - czeka nas jeszcze podsumowanie. Wkrótce zaprezentujemy wyniki naszej pracy i raport, który opisze, jak przedstawia się sytuacja bezpieczeństwa polskich dzieci. Będą to pierwsze tego typu badania robione w Polsce. Szukajcie więc ich już niedługo na naszym serwisie! Tymczasem zapraszamy również do obejrzenia galerii zdjęć.