Zimowa kurtka i pasy bezpieczeństwa. Czyli: jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia
Autor: Paweł Kurpiewski
Data dodania: 2014-01-17 14:45:42 Ostatnia aktualizacja: 2014-01-17 18:33:35
Dziś nie o fotelikach. Będzie o dorosłych i o zapinaniu pasów zimą, a dokładnie - o zapinaniu pasów bezpieczeństwa na kurtkę. Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia? Przejdźmy do praktyki. Zapraszam na eksperyment "życie".
Serwery obsługujące blog Pawła Kurpiewskiego są przeciążone. W związku z powyższym publikujemy przedruk jego ostatniego artykułu. Zapowiadamy też już dziś kolejne odcinki 'Eksperymentu życie'. Śledź i obserwuj kolejne wpisy tego autora.
Kolega spytał mnie o to, jak zapiąć pas bezpieczeństwa zimą, kiedy nosimy grubą, puchową kurtkę. Czy to ma jakiś wpływ na bezpieczeństwo kierowcy i pasażera kiedy zapną pas? Czy pas ma przebiegać na kurtce, a może pod kurtką? Ma to ogromne znaczenie, mógłbym napisać na ten temat doktorat, ale zamiast tego ;-) postanowiłem przeprowadzić dziś bardzo proste doświadczenie. Nazwaliśmy je "Eksperyment Życie".
Po prostu - założyłem swoją misiową kurteczkę, poszliśmy do samochodu i zrobiliśmy rozbieraną sesję. Rozbierałem się ja, zdjęcia znajdziecie poniżej.
Eksperyment życie. Odsłona 1.
Jak się okazało, pas bezpieczeństwa zapięty na kurtce, kiedy pas biodrowy nie przylega bezpośrednio do ciała, dał nam luz rzędu 16,5 cm. Czym to skutkuje? Jeśli dojdzie do zderzenia, luz powstały w wyniku zapięcia pasa na puchowej kurtce zostanie prawie całkowicie sprasowany. Pas "wjedzie" na Twój brzuch, pożegnasz się z wątrobą, śledzioną i jelitami.
Nie żartuję. W czerwcu 2013 roku jeden z naszych instruktorów brał udział w wypadku samochodowym. Samochód został uderzony w tył i zepchnięty do rowu melioracyjnego. Mój asystent poprawnie zapięty pasami bezpieczeństwa i na drugi dzień przyszedł do pracy. Kierowca, u którego pas bezpieczeństwa zapięty był zbyt luźno, spędził 2 tygodnie w szpitalu. Miał ciężki obrzęk wątroby i śledziony oraz uraz kręgosłupa. Prawdopodobnie rów melioracyjny wypełniony błotem, jak mówili policjanci, którzy byli świadkami zdarzenia, uratował mu życie.
Eksperyment życie, odsłona 2.
Wyciągnąłem "gadżety" z kieszeni. Wyjąłem rękawiczki, chusteczki do nosa, kluczyki i jakieś inne drobiazgi, które widzicie na zdjęciu. Po wyjęciu tego wszystkiego różnica, w porównaniu do poprzedniej pozycji pasa, wyniosła aż 7 cm. To znaczy - skasowaliśmy 7 cm luzu. Luz mierzony od punktu 0 wyniósł 9,5 cm.
To nadal za dużo, by powierzyć skasowanie tego luzu pirotechnicznym napinaczom pasów. Nawet jeżeli Twoje auto, tak jak moje, ma takie napinacze pasów, to zostaw je na luzy, powstające przypadkowo w toku zderzenia. Nie zadawaj pirotechnicznym napinaczom tak dużego wyzwania jak skasowanie 9,5 cm luzu tylko dlatego, że nonszalancko zapiąłeś ten pas bezpieczeństwa układając pas biodrowy na kurtce. Tak, jak w poprzednim przypadku, tutaj mamy zagwarantowane nurkowanie pod pasem bezpieczeństwa. Więcej o nurkowaniu, czyli wślizgiwaniu się pod biodrowy pas bezpieczeństwa, pisałem i ilustrowałem filmem tu: http://foteliki-pod-lupa.pl/wypadki/nurkowanie-nie-tylko-wakacyjny-temat/
Pirotechniczny napinacz pasa bezpieczeństwa to urządzenie pirotechniczne, jak sama nazwa wskazuje :-), które kasuje luzy pasa bezpieczeństwa i może być umieszczone w 3 różnych miejscach:
- w zwijaczu pasa - wówczas dowija pas kasując luzy na odcinku barkowym w kilka milisekund po wykryciu przez czujniki zderzenia,
- w dolnym punkcie kotwiczenia pasa - wtedy kasuje luzy z pasa biodrowego,
- w zamkach pasa bezpieczeństwa, które równocześnie kasują luzy na barkowej i biodrowej części pasa bezpieczeństwa.
Jaki był wynik eksperymentu życie, odsłona 3? Luz na pasie bezpieczeństwa mierzony od punktu 0 wyniósł już tylko 4 cm, natomiast różnica pomiędzy ułożeniem go na kurtce, w której były chusteczki, telefon i inne, bardzo potrzebne nam rzeczy wyniosła 12,5 cm. Te 4 cm luzu to luz, z którym poradzi sobie pirotechnika o ile ją masz. A ja mówię - walczymy dalej. Chcemy być zapięci tak dobrze i tak ciasno, jak to tylko jest możliwe.
Eksperyment życie. Odsłona 3.
Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia? Proste, chłopie! Ułóż sobie ten pas bezpieczeństwa pod kurtką, na miednicy, poniżej kolców biodrowych. O tych kolcach pisałem już tak dużo, że jeśli nie wiesz gdzie ich szukać... To sprawdź pod tym linkiem. http://foteliki-pod-lupa.pl/biomechanika-zderzen/kolce-biodrowe-przednie-gorne-i-pasy/ Zrób rozbierane ćwiczenia w domu, poćwiczcie razem z żoną ;-) i nauczcie się znajdować kolce biodrowe przednie górne. Poprowadzenie pasa pod nimi pozwoli Wam zachować wątrobę i śledzionę.
Jaki był wynik trzeciej odsłony? Luz na pasie bezpieczeństwa mierzony od punktu 0 wyniósł już tylko 4 cm, natomiast różnica pomiędzy ułożeniem go na kurtce, w której były chusteczki, telefon i inne, bardzo potrzebne nam akcesoria, wyniosła 12,5 cm. Z tymi 4 cm luzu poradzi sobie pirotechnika, o ile ją masz. A ja Ci mówię - walczymy dalej. Chcemy być zapięci tak dobrze i tak ciasno, jak to tylko jest możliwe.
Podoba Ci się? Wciśnij +1 i czytaj dalej!
Eksperyment życie. Odsłona 4.
Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia? Dociągnąłem pas bezpieczeństwa wykonując ruch, który powinien wejść Wam w nawyk przy zapinaniu pasów. Po wpięciu klamry pasa bezpieczeństwa w zamek pociągamy za barkową część pasa bezpieczeństwa do góry w taki sposób, by część biodrowa pasa bezpieczeństwa opięła się wokół miednicy. Uzyskaliśmy wtedy luz mierzony od punktu 0 rzędu 2 cm. Chciałbym, żebyście zawsze jeździli właśnie tak zapięci pasami bezpieczeństwa. Różnica pomiędzy tą pozycją pasa bezpieczeństwa, a najgorszą zarejestrowaną wyniosła 14,5 cm.
Eksperyment życie. Odsłona 4'
Nie oznaczaliśmy tego na pasie bezpieczeństwa, nie jest to też widoczne na zdjęciu. Sprawdziliśmy, czy zsunięcie kurtki z barku w sposób istotny skasuje luzy na pasie bezpieczeństwa. Uzyskaliśmy dosłownie dodatkowe 0,5 cm, o które za bardzo nie ma co się bić. Ja proponuję - ubierz się cieplej i włóż gruby wełniany sweter lub polar i siedź w samochodzie bez wierzchniego okrycia. Jest to trudne do realizacji w przypadku naszych najmniejszych dzieci, ale o tym będę mówił w osobnym wpisie. Sam chyba przeżyjesz. Spróbuj, bo warto. W trosce o Twoje zdrowie i życie.
Eksperyment życie. Odsłona 5.
Jak nie pożegnać się z wątrobą i śledzioną podczas zderzenia wskutek nurkowania pod biodrową częścią pasa bezpieczeństwa w wyniku tego, że pozostawisz tam zbyt duże luzy. Nie widzisz tych luzów? Cofnij się do punktu 1 i zauważ, że pas zapięty na kurtce, w kieszeniach której masz rękawiczki bardzo przydatne w zimie i telefon, bez którego naprawdę nie możesz się ruszyć i klucze od domu, które też Ci się przydadzą i chusteczki do nosa... Nie noś tego wszystkiego w kieszeniach kurtki, na którą zapinasz pas bezpieczeństwa. Brak kurtki - brak luzu. Różnica pomiędzy zapięciem pasa bez kurtki i z kurtką wyniosła aż 16,5 cm.
To nie koniec wpisu, bo być może trudno Ci dziś wyobrazić sobie, jak wygląda ten luz w sytuacji, w której dochodzi do zderzenia. W jaki sposób się on tworzy? Kurtka i inne napuszone warstwy odzieży, które tworzą dystans pomiędzy biodrową częścią pasa bezpieczeństwa, pomiędzy pasem bezpieczeństwa a Twoim ciałem są Twoim wrogiem. W czasie zderzenia kurtka zostanie sprasowana do grubości 2-4 mm. I właśnie taki dystans pozostanie między pasem bezpieczeństwa a Twoim ciałem.
Kurtka, na której zapinasz pas bezpieczeństwa, która stwarza dystans między Twoimi biodrami a pasem bezpieczeństwa rzędu 16,5 cm sprasuje się i zrobi się cieńsza niż 5 mm, a 16 cm luzu między Tobą a pasem pokonasz poruszając się pod wpływem sił zderzenia. Uderzysz swoim ciałem w pas bezpieczeństwa z energią kinetyczną wynikającą z prędkości, z którą poruszał się samochód tuż przed samym zderzeniem, lub wślizgniesz się pod pas bezpieczeństwa i poznasz na własnej skórze zjawisko nurkowania. Nie życzę Ci ani jednego, ani drugiego.
Dlatego od dziś zastanów się poważnie nad zdjęciem kurtki, kiedy podróżujesz samochodem, lub co najmniej nad poprowadzeniem biodrowej części pasa bezpieczeństwa pod kurtką, bezpośrednio na biodrach. A kiedy już w czasie jazdy zrobi się trochę cieplej, to zatrzymaj się, rozepnij kurtkę i ponownie naciągnij pas.
Masz pytania, uwagi? Zadaj je autorowi tu: http://zapytaj.fotelik.info/
Jesteś w szoku? Nie wiedziałeś tego do dziś? Wciśnij LUBIĘ TO
oraz udostępnij ten artykuł swoim znajomym!
Już niebawem kolejne odcinki ''Eksperymentu życie''