Fotelik samochodowy 2-funkcyjny, dla dzieci 9 - 36 kg, wysoka jakość, cena: 29,95 zł
Autor: Paweł Kurpiewski
Data dodania: 1.03.2008 Ostatnia aktualizacja: 17.04.2018
Nie wierzysz takim reklamom? To dobrze, ja też im nie wierzę. Ale kiedy zobaczyłem w Google płatną reklamę o tej treści nie mogłem się powstrzymać, żeby na nią nie kliknąć! Zobacz, co ukazało się moim oczom.
Nie wiem, czy w chwili publikacji tego artykułu reklama, którą będę opisywał, będzie jeszcze dostępna on-line. Jeszcze do niedawna wyskakiwała w wyszukiwarce Google po wpisaniu hasła "fotelik". Kiedy ją zobaczyłem, po prostu zbaraniałem. Cóż to ukazało się moim oczom? W górnej części strony pojawiła się płatna reklama "Fotelik samochodowy 2-funkcyjny, dla dzieci 9 - 36 kg, wysoka jakość, cena: 29,95 zł". Patrz: ilustracja poniżej. Płatny link (w cenie około 1PLN za kliknięcie) prowadził do internetowego sklepu należącego do sieci hipermarketów REAL. Znalazłem w nim to "cudo". Fotelik Kajtek. 99% styropianu + 1% kiepskiej jakości tkaniny daje według tego sprzedawcy (i jak domniemam producenta tego "cudu techniki") wysokiej jakości 2-funkcyjny fotelik samochodowy dla dzieci 9 - 36 kg.

Na zdjęciu powyżej: printscreen z omawianą reklamą Google

Na zdjęciu powyżej: printscreen z omawianą reklamą

Na zdjęciu powyżej: foteliko-podobny wyrób Kajtek w całej krasie
Według mnie i 99% innych biomechaników
Według mnie i 99% innych biomechaników jest to fotelik, który gwarantuje obrażenia narządów wewnętrznych jamy brzusznej, jeśli dojdzie do zderzenia czołowego nawet przy niezbyt "szalonej" prędkości 50 km/h. Obrażenia te powstają na skutek wsuwania się dziecka pod biodrową część pasa bezpieczeństwa nazywanego w biomechanice zderzeń samochodowych nurkowaniem (ang. submarining). Ma to zazwyczaj miejsce w przypadku przewożenia dzieci poniżej 15 kg w fotelikach bez własnej uprzęży lub przy przewożeniu dzieci bez fotelików, zabezpieczonych wyłącznie pasem bezpieczeństwa. Ma to też czasami miejsce w bardziej zaawansowanych (na oko) konstrukcjach fotelików, które nie posiadają odpowiednio wyprofilowanych prowadnic biodrowej części pasa bezpieczeństwa.
Według mnie i 99% innych biomechaników jest to fotelik, który nie jest w stanie skutecznie zabezpieczyć barkowej części pasa bezpieczeństwa przed zsunięciem się z ramienia dziecka i w konsekwencji uderzeniem głową o kolana. Nie przeciwdziała temu skutecznie widoczny na zdjęciu powyżej czerwony spinacz pozycjonujący pas. Rozwiązania tego typu są już całkowicie zabronione w USA.
Według mnie i 99% innych biomechaników jest to fotelik, który nie jest w stanie skutecznie zabezpieczyć barkowej części pasa bezpieczeństwa przed zsunięciem się na szyję dziecka i spowodowaniem otarć szyi, a w cięższych przypadkach trwałych urazów kręgosłupa szyjnego dziecka.
Według mnie i 99% innych biomechaników i nie-biomechaników jest to fotelik, który skutecznie zabezpiecza jedynie przed otrzymaniem mandatu za przewożenie dziecka bez fotelika. Jest to jedyna funkcja, którą urządzenie to jest w stanie wypełnić w 100%.
Dlaczego można coś takiego legalnie sprzedawać?
Dlaczego produkty o takiej jakości są ciągle dostępne są w sprzedaży? Wynika to niestety z niedoskonałości przepisów, które regulują ten rynek. Europejski regulamin ECE R44, na podstawie którego przeprowadzana jest homologacja fotelików w Polsce i innych krajach UE nie nadąża ani za rozwojem nauki w tej dziedzinie, ani nawet za rozwojem produktów już powszechnie dostępnych na rynku. Widać to wyraźnie, jeśli spojrzy się na wyniki niezależnych testów zderzeniowych. (patrz: fotelik.info/pl/testy/) Zauważysz sam, że niektóre z tych fotelików dziecięcych otrzymały w teście za bezpieczeństwo ocenę 5 i doskonale zabezpieczą dziecko. Inne uzyskały ocenę 1 i stanowią realne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka, w sytuacji kiedy dojdzie do zderzenia. A wszystkie z nich posiadają homologację ECE R44 dopuszczającą te foteliki na rynek! Jak to jest możliwe?
Problem polega na tym, że w testach homologacyjnych fotelików dziecięcych używane są do tej pory manekiny serii P, które nie mają żadnych czujników pozwalających na pomiar obciążeń działających na brzuch. Manekiny serii Q używane w niezależnych testach konsumenckich mają już takie wyposażenie. Problem polega też na tym, że przysłowiowy 1% inżynierów pracujących przy testach homologacyjnych nie zdaje sobie sprawy z tego, że dziecko o wadze 9 kg zamocowane 3-punktowym pasem nie jest w stanie przejść bez obrażeń takiej próby w foteliku takim jak omawiany Kajtek. Manekin P-3/4 o wadze 9 kg zamocowany w takim foteliku za pomocą 3-punktowego pasa przechodzi pomyślne taką próbę, ale nie zapominajmy, że on wykonany jest z duraluminim, stali i twardej gumy i tym różni się od dziecka.
W testach konsumenckich
Znacznie lepiej ta sprawa wygląda w niezależnych testach konsumenckich. Obecnie na mocy nowych procedur testowych nie ma już żadnych szans na to, aby jakikolwiek fotelik kategorii 9-36 kg bez własnej uprzęży lub dodatkowej osłony stosowanej w przedziale 9-18 kg otrzymał ocenę pozytywną. Nawet jeżeli wskazania manekina będą mieściły się w normie. Właśnie dlatego, że dziecko "wykonane jest" z nieco słabszych materiałów niż manekin. Właśnie dlatego, że zbyt dużo dzieci odniosło poważne obrażenia w takich fotelikach. Poważni producenci, którzy jeszcze mają w swojej ofercie takie foteliki już na to zareagowali i zmieniają homologację tych fotelików pozwalając na ich używanie przez dzieci dopiero od 15 kg wzwyż. Chwała im za to! Czekamy na kolejne podobne decyzje!
Jest na szczęście nadzieja. Stan wiedzy w tej dziedzinie poprawi się z pewnością wraz z wprowadzeniem obowiązku stosowania manekinów nowej serri Q w laboratoriach zajmujących się homologacją. Wówczas foteliki tej klasy co Kajtek na stałe znikną z naszego rynku.
Zapamiętaj i powiedz innym
Póki co pamiętaj: wybór fotelika zawsze opieraj na wynikach niezależnych testów. Nie tylko dlatego, że są niezależne, ale również dlatego, że opierają się na bardziej restrykcyjnych procedurach badawczych. A jeśli spotkasz kogoś, kto używa fotelika samochodowego 9-36 kg lub wykonanego ze styropianu wyrobu foteliko-podobnego, to powiedz mu o tym artykule. Może to właśnie Ty ocalisz jego dziecko.
Dodatek - film z testów zderzeniowych ilustrujący "nurkowanie"
Ze wszystkimi z opisanych powyżej mechanizmów obrażeń możesz zapoznać się oglądając zamieszczony poniżej film. Na filmie widzimy test zderzeniowy z użyciem manekinów odpowiadających 6- i 10-letniemu dziecku zabezpieczonych wyłącznie pasem bezpieczeństwa. W kiepskich fotelikach 15-36 i w fotelikach 9-36 bez dodatkowych osłon sytuacja będzie wyglądać podobnie. Na filmie widać wyraźnie, jak manekiny wślizgują się pod pas bezpieczeństwa. Jest to zjawisko zwane nurkowaniem (ang. submarining). U dzieci po takim wypadku występują obrażenia brzucha i organów wewnętrznych jamy brzusznej, często bardzo ciężkie. U mniejszych dzieci występują też obrażenia szyi, od otarć i podduszenia aż do uszkodzenia kręgów szyjnych.
Tekst pochodzi z serwisu fotelik.info - foteliki samochodowe dla dzieci
dostepny dnia: 03.10.2023