Włącz Myślenie w Mielnie - inspekcje nad morzem
Autor: Paulina Zielińska
Data dodania: 2011-08-17 10:00:13 Ostatnia aktualizacja: 2011-08-17 10:06:20
Czas mija szybko i ani się obejrzeliśmy, a na trasie "Włącz Myślenie. Zapnij Pasy" pozostały już tylko trzy miejscowości. Kampania rozpoczęła działania na terenie całego kraju od Warszawy. 22 maja pod Pałacem Kultury i Nauki rozdano pierwsze foteliki oraz sprawdzono bezpieczeństwo małych Warszawiaków. Kolejno, dołączając się do akcji "Lato z Radiem", odwiedziliśmy już 9 miast w całej Polsce.Czekają jeszcze trzy lokalizacje: Świeradów Zdrój (20.08., Stadion miejski, ul. Sienkiewicza 2A, Szczytno (27.08., Stadion Miejski, ul. Śląska) i Konin (03.09., Rynek Starego Miasta lub Błonie, ul.Wał Tarejwy).
Ostatnia relacja z Gniezna napawała nadzieją. Eksperci byli bardzo zadowoleni z przeprowadzonych inspekcji. Mieszkańcy Gniezna byli nie tylko otwarci, ale sprawdzane foteliki były także dobrej jakości. Chętnie korzystano z porad, a konkursy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Niestety Mielno, jedna z najpopularniejszych wypoczynkowych miejscowości nad Bałtykiem, przyniosło lekkie rozczarowanie. Rodzice stawili się co prawda chętnie, eksperci mieli jednak dużo pracy i była to niestety "praca u podstaw".
Jak przyznaje ekspert ds. bezpieczeństaw dzieci w samochodach, Marek Plona, foteliki były bardzo słabej jakości. Chlubnym wyjątkiem był jeden z fanów, który przyjechał do nas specjalnie z Jędrzejowa. Jego fotelik jako jedyny był "z wyższej półki bezpieczeństwa". Niestety reszta rodziców zaopatrzyła się w tanie foteliki (lub nawet siedziska) przez Internet. Koszty prezentowanych fotelików wynosiły średnio około 50 złotych.
Dobrą zaś wiadomością jest nowy rekord, ustanowiony w monotowaniu fotelików na czas. Największą szybkością i dokładnością wykazała się Pani Barbara z czasem około 12 sekund!
Poniżej prezentujemy kilka zdjęć, sytuacje, jak się okazuje są dość często spotykane:
Z tyłu widać chłopczyka na siedzisku. Nie zapewnia ono żadnej ochrony bocznej podczas zderzenia i grozi ciężkimi urazami głowy, a nawet śmiercią.
Fotelik dziewczynki, oprócz tego, że jest bardzo słabej jakości, także nie zapewnia wystarczającej ochrony bocznej. Pas, za pomocą którego jest zamocowany jest skręcony. Za luźno naciągnięte są także pasy uprzęży, podczas zderzenia dziecko wypadnie z fotelika.
Kolejny przykład siedziska. Bardzo dobrze widać, że główka dziecka nie jest chroniona. Pas barkowy przebiega po szyi, a biodrowy po brzuszku dziecka, co grozi poważnymi urazami narządów wewnętrznych!
Najmłodszy pasażer śpi, a tymczasem my patrzymy na uprząż. Jest za słabo naciągnięta i się skręca.
Wszędzie jednak znajdujemy perełki, ludzi którzy pragną zapewnić swym pociechom jak największe bezpieczeństwo. W Mielnie też znalazł się nasz fan, z dobrym, testowanym fotelikiem!
Podane przykłady przekonują nas, że inspekcje fotelików są jednak bardzo potrzebne, a jedna trasa "Lata z Radiem" to zaledwie kropla w morzu potrzeb!
Za tydzień eksperci zawitają do Świeradowa Zdroju! Do zobaczenia!