Jeżdżę bezpiecznie! Czy na pewno? To od CIEBIE zależy Twoje bezpieczeństwo!
Autor: Redakcja fotelik.info
Data dodania: 2019-09-14 10:51:22 Ostatnia aktualizacja: 2019-09-14 10:57:11
Jak powszechnie wiadomo, foteliki samochodowe pomagają “wyjść cało” z nawet najstraszniejszych wypadków. Znane są przypadki, gdzie dzieci przespały całe wydarzenie, a ich rodzice, w tej samej kolizji zostali inwalidami. Dlatego też foteliki samochodowe są obowiązującym dla dzieci zabezpieczeniem w samochodzie.
Jednak “zabezpieczeń” w samochodzie jest znacznie więcej. Technika idzie do przodu, a w samochodach znaleźć możemy poduszki powietrzne przednie, boczne i przede wszystkim… pasy bezpieczeństwa, które w tym roku obchodzą swoje 60-lecie wynalezienia. W samochodzie współpracują z nami również przeróżne systemy: ABS i ESP, które pomagają kierowcy odzyskać kontrolę nad pojazdem podczas poślizgu i utrzymać stabilizację pojazdu. Normą są również systemy pomagające w parkowaniu, automatycznym hamowaniu czy kamery cofania. W najnowszych modelach samochodów, kierowca może poczuć się jak pasażer! Niektóre modele potrafią nawet wykryć zmęczenie u kierowcy i w momencie, kiedy ten jest rozkojarzony lub zmęczony, zasugerować przerwę na kawę. Natomiast jeśli czujniki wykryją utratę przytomności, samochód sam zatrzyma się na poboczu i wezwie odpowiednie służby.
Jednak na drogach , którymi się poruszamy, widać nie tylko te “najnowocześniejsze” auta. Zdecydowaną większość stanowią samochody z podstawowymi systemami zabezpieczeń. Niezależnie jednak od tego jak “inteligentny” jest Twój samochód, to od CIEBIE zależy Twoje własne bezpieczeństwo. Gdyby każda maszyna była niezawodna, samoloty nie spadałyby do oceanów, kontrole lotów potrafiły przewidzieć każdą katastrofę, a wypadki na drogach się nie zdarzały. Pomimo wszelkich cudów techniki, to CZŁOWIEK jest odpowiedzialny za swoje czyny. Żadna maszyna (przynajmniej na razie), nie przewidzi wszystkich ruchów i bodźców, które otaczają Cię na drodze. Mało tego! Nawet to, że Ty jesteś świetnym kierowcą nie wystarczy, jeżeli na drodze pojawi się ktoś, kto zachowuje się… nieprzewidywalnie. Czy to oznacza, że nieważne co zrobimy, i tak nie unikniemy wypadku? Tego nigdy nie wiadomo. Samochody rozbijają się codziennie, niezależnie od tego czy podróżuje nim Jan Kowalski, Księżna Diana, Beata Szydło czy Paul Walker. Nikt nie wsiada do samochodu po to, aby się nim przysłowiowo “rozbić”. Istnieje jednak system zabezpieczeń, dzięki którym możemy uniknąć wypadku, lub maksymalnie zminimalizować jego skutki. O biernych systemach bezpieczeństwa, pisaliśmy powyżej.
Jednak najlepszym i najbardziej skutecznym systemem bezpieczeństwa, jesteśmy MY SAMI. Co nam po poduszkach powietrznych i pasach bezpieczeństwa, jeśli przez pisanie sms-ów zagapimy się i będąc w górach, spadniemy w 500-metrową przepaść? Tak samo, jeśli nie będziemy stosować się do ograniczeń prędkości i panujących aktualnie warunków atmosferycznych, nie wyrobimy się na zakręcie i wpadniemy do rzeki. Analogicznie: nie możemy winić innych kierowców za to, że nie używamy kierunkowskazów lub hamujemy w najmniej spodziewanym momencie. Na drodze (z wyjątkiem zdarzeń losowych), większość zależy od umiejętności kierowców. A, że z umiejętnościami bywa różnie, powinniśmy nauczyć się liczyć sami na siebie.
Od czego zacząć? Najlepiej od zrobienia prawa jazdy :-) Jednak jak wszyscy doskonale wiemy, samo zdanie egzaminu niekoniecznie kwalifikuje nas jako “mistrzów kierownicy”. Zwłaszcza, że podczas jazd i egzaminów jeździmy po stale utartych szlakach i drogach, które często możemy pokonać z przysłowiowo “zamkniętymi oczami”. Problemy mogą pojawić się już w momencie, kiedy chcemy pojechać “za miasto”, lub na wakacje nad morze. Wiele osób odczuwa blokadę i lęk przed tym, że sobie nie poradzi. Zarówno nadmierna pewność siebie jak i jej kompletny brak, nie służą bezpiecznej jeździe. Co robić, kiedy zdaliśmy egzamin prawa jazdy już dawno temu, ale dalej jesteśmy “niedzielnymi kierowcami”? Przede wszystkim, warto pomyśleć o jazdach doszkalających. Jazdy takie są dostępne w praktycznie każdej szkole jazdy, w każdym mieście. Być może dodatkowe godziny spędzone za kierownicą “na luzie”, ze świadomością iż nikt nas nie ocenia, okażą się strzałem w dziesiątkę! Jak mówi polskie przysłowie: “lepiej zapobiegać niż leczyć”, a fotelik.info zawsze powtarza, że bezpieczeństwo to podstawa.
Często czytamy i słyszymy komentarze: przesadzacie, kiedyś ludzie jeździli starymi maluchami bez pasów i fotelików i nic nikomu nie było, a teraz strach wejść do nowego BMW/Porsche/Volvo/wpisać cokolwiek. Zazwyczaj nie wchodzimy w takie bezsensowne polemiki, natomiast z tego miejsca chcielibyśmy powiedzieć, że:
a) Kiedyś samochodów było duuuużo duuuużo mniej
b) Kiedyś auta nie rozpędzały się do prędkości 260 km/h
c) Ludzie ginęli tak samo, jak giną dzisiaj. Osobiście znamy przypadek, gdzie dziecko pewnego mężczyzny wyleciało przez szybę w “maluchu”. Poniosło śmierć. Niestety, ludzie, którzy zginęli KIEDYŚ, nie mają teraz sposobności aby wejść w polemikę z tymi, którzy uparcie twierdzą, że kiedyś NIKT nie ginął.
d) “Jak coś ma się stać, to i tak się stanie” - skoro tak, to wyjdź z grypą wytarzać się w śniegu, lub wyskocz na środek jeziora nie umiejąc pływać. Skoro coś ma się stać, to i tak się stanie, prawda? Więc po co komu jakiekolwiek środki ostrożności.
e) Pamiętaj, życie masz jedno. I głupio byłoby zginąć, przez własną głupotę.
W związku z tym: jeżeli masz dzieci, zadbaj o ich bezpieczeństwo. Kup foteliki, które będą pasować zarówno do nich jak i do samochodu. Naucz się POPRAWNIE zapinać pasy i ustawiać zagłówki. Jeśli jesteś kierowcą, wyśpij się przed podróżą. Nie łudź się, że kac Cię nie dotyczy. Nie licz na łut szczęścia, że nie trafisz na policję, a droga będzie pusta. Jeśli masz w samochodzie usterki lub brak przeglądu - zrób coś z tym! Jeżeli nie czujesz się pewnie za kierownicą, zapisz się na jazdy doszkalające lub przestań jeździć! Nie każdy czuje się dobrze jako kierowca i jeśli wiesz, że kierownica w rękach Cię paraliżuje, zrób przysługę sobie i innym i nie wsiadaj za kółko. Jeżeli natomiast potrzebujesz “przypomnienia”, aby poczuć się pewniej i przypomnieć sobie “flow”, dokup jazdy doszkalające.
Pamiętaj, że żaden cud techniki nie pomoże, jeśli zawiedzie człowiek.