Fotelik samochodowy jako wózek?
Autor: Redakcja fotelik.info
Data dodania: 2018-07-18 09:41:47 Ostatnia aktualizacja: 2018-07-13 12:26:46
Fotelik samochodowy jako wózek? Na co warto uważać i o czym trzeba pamiętać? Czy takie rozwiązania 3 in 1 są w ogóle bezpieczne? Zapraszamy na artykuł.
Na temat wózków 3in1, bardzo dokładnie pisaliśmy tutaj - wózki 3w1? NIE WARTO! Niestety, młodzi rodzice bardzo często kupując wózek, sugerują się opiniami sprzedawców i biorą wózek z tak zwanym "fotelikiem", który ma ponoć być fotelikiem samochodowym. Niestety z bezpieczeństwem, takie foteliki nie mają zbyt wiele wspólnego. A mamy biorą takie wózki, żeby mieć "z głowy" zakup fotelika, którego przecież i tak w aucie nie widać. Tymczasem większą uwagę powinniśmy jednak skierować na foteliki samochodowe niż wózki, ponieważ to fotelik ma ochronić życie Twojego dziecka podczas ewentualnego wypadku! Co proponujemy? Przede wszystkim fotelik kupić niezależnie od wózka! A fotelik oczywiście z testami ADAC! Oceny z testów, możesz znaleźć w naszej tabelce - testy fotelików. Zestawy: wózek, fotelik, nosidełko - często nie spełniają podstawowych norm bezpieczeństwa i mogą okazać się tragiczne w użytkowaniu dla Twojego dziecka. Nie mówimy, że wszystkie takie zestawy są złe, ALE zestawy 3in1, które a)pasują do Twojego dziecka b)pasują do Twojego samochodu c)mają testy d)a w testach dobre oceny (!) może być ciężko znaleźć. W wypinanym od wózka foteliku, który "ma możliwość montażu w aucie", bardzo często problemem jest również kąt, który najczęściej jest zbyt pionowy. Po pierwsze jest to niebezpieczne, po drugie dziecko się męczy, ponieważ jest mu niewygodnie, a po trzecie - może to powodować lub nasilać takie dolegliwości/nieprawidłowości u dzieci jak wzmożone napięcie mięśniowe w okolicy brzuszka czy refluks żołądkowy. Często rodzice narzekają, że ich dzieci nie lubią jeździć w fotelikach tyłem. Problem jest taki, że w tych "pseudo-fotelikach", ciężko o dobry montaż i kąt. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy dziecko przesadzamy do profesjonalnego fotelika tyłem do kierunku jazdy, z dobrym kątem, dobranego do wagi i wzrostu dziecka oraz solidnie zamontowanego. Wtedy nagle okazuje się, że to nie jazda tyłem była problemem, tylko słaby fotelik.
Z ŻYCIA TECHNIKA FOTELIK.INFO WZIĘTE:
W Zielonej Górze przyjechali do nas rodzice, którzy samodzielnie przyspawali sobie adaptery do fotelika po to, żeby móc korzystać z niego na stelażu wózka. Powtarzamy: DIY jest super, kreatywne i wgl wow, ale foteliki to nie miejsce na improwizację. Nie eksperymentujmy na naszych dzieciach, bo może się to ksończyć tragicznie.
Paweł Kurpiewski - biomechanik zderzeń i specjalista od spraw bezpieczeństwa dzieci w samochodach apeluje:
Rodzice i Sprzedawcy! Jeżeli zobaczycie tego rodzaju przeróbki – interweniujcie. Takie rozwiązanie powinno być sprawdzone w testach bezpieczeństwa – w crash-testach. Rozwiązania stosowane w wózkach oraz adaptery powinny być akcesorium oryginalnym, przetestowanym w warunkach jezdnych, na specjalnych torach, na których testuje się wózki w taki sposób, żeby sprawdzić, czy adapter ten jest w stanie stabilnie utrzymywać wózek na stelażu. Jakiekolwiek nieoryginalne przeróbki mogą grozić wypięciem się fotelika ze stelaża wózka. Dwa tego typu przypadki mieliśmy w ubiegłym roku w Polsce.
Jeżeli więc macie ochotę na wózek 3w1, na stelaż, w którym dałoby się zamontować fotelik samochodowy, który kupicie dla swojego niemowlęcia, to zacznijcie od (a) sprawdzenia jego wyników w testach fotelików, (b) sprawdzenia, czy pasuje on do waszego samochodu. A adaptery po które sięgniecie muszą być zawsze oryginalne.
Na koniec bardzo ważne ostrzeżenie, również wynikające z praktyki ekspertyz powypadkowych. Fotelik przewożony na stelażu wózka winien być przewożony z pałąkiem w pozycji pionowej, gdyż upadek takiego fotelika, po jego wypięciu się, jest wtedy mniej groźny dla dziecka.