Foteliki dla dzieci w autobusach PolskiBus?
Autor: Paulina Zielińska
Data dodania: 2011-06-13 13:40:05 Ostatnia aktualizacja: 2011-06-13 16:54:57
Fotelik tylko w samochodzie?
W powszechnej opinii kwestia przewożenia dzieci w fotelikach zdaje się dotyczyć tylko i wyłącznie samochodów osobowych. W innych środkach transportu, w których często nie występują nawet pasy bezpieczeństwa, wydaje nam się, że problem nie istnieje. Potrzeba dużego, w swoich skutkach tragicznego, wypadku, aby kwestie przewozu pasażerów, w busach, autobusach i tym podobnych środkach transportu pojawiły się w mediach. Pojawiły jednak na chwilę. Kwestii bezpieczeństwa dzieci raczej się wtedy nie porusza, a o możliwości zamontowania fotelika w autobusie nikt nie wspomina.
Niestety, te same prawa fizyki obowiązują tak podczas jazdy samochodem osobowym, jak podczas jazdy autobusem. W autobusie chroni nas dodatkowo jego masa, ale tylko w sytuacji kolizji z innym, mniejszym pojazdem. Jeśli zaś jest to zderzenie z pojazdem o podobnej masie, lub wywrócenie się autobusu, to zarówno dorośli jak i dzieci są narażeni na obrażenia podczas wypadku tak samo, jak w samochodzie osobowym. Gdy nasze autokary zaczęły być wyposażane w pasy bezpieczeństwa, pojawiła się możliwość montażu na ich siedzeniach fotelików. Pojawiła się - ale tylko teoretycznie.
Do specjalistów serwisu fotelik.info napisały w ostatnim czasie dwie firmy przewozowe, z tym samym problemem i prośbą o radę - firma Liberty Trans z Łodzi oraz PolskiBus. Jak dobrać i doposażyć autokar w foteliki dla dzieci? Skąd taki pomysł? Kierowały się one przede wszystkim chęcią zadbania o bezpieczeństwo dzieci, ale także wymogami prawa. Zapytano nas, jak najlepiej dobrać foteliki do ich autobusów? Paweł Kurpiewski z fotelik.info wraz z mgr inż. Karolem Zielonką z PIMOT-u, postanowili dokonać wizji lokalnej i spróbować znaleźć optymalne rozwiązanie.
Co mówi prawo
Sprawa okazała się wcale nie tak prosta. Przepis prawa o ruchu drogowym (Dział II, rozdział 5, artykuł 39, ustęp 3, brzmiący: “W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.”), może być interpretowany bardzo różnie. Za taki pojazd mogą być uznane autobusy (czyli, według definicji, pojazdy samochodowe przeznaczone konstrukcyjnie do porzewozu więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą) posiadające dwupunktowy, bezwładnościowy pas bezpieczeństwa. Obowiązek montażu co najmniej takiego pasa, w rejestrowanych po raz pierwszy autobusach, nakłada na przewoźników Dyrektywa 2005/40/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005 r.
Problem pojawia się, gdy za pomocą takiego pasa trzeba zamontować fotelik. W praktyce okazuje się to bowiem niemożliwe.
Podczas “wizji lokalnej”, w siedzibie firmy PolskiBus, chcącej zadbać przede wszystkim o bezpieczeństwo dzieci i komfort rodziców, okazało się, że sprawa nie jest taka prosta i oczywista, nawet dla najnowocześniejszych modeli autobusów.
2-punktowe pasy montowane obecnie w autobusach nie zwiększają bezpieczeństwa dzieci
Eksperci, po fachowej ocenie sytuacji, naszkicowali trzy możliwe rozwiązania.
Pierwsze z nich zakłada dokonanie przeróbek foteli autobusowych i pasów bezpieczeństwa. Pas, który jest w nich obecnie zamontowany - dwupunktowy, biodrowy i bezwładnościowy (czyli taki, który rozwija się ze zwijacza) nie jest w stanie utrzymać żadnego fotelika. Co więcej, w chwili obecnej na rynku nie istnieje ani jeden fotelik, który można by było bezpiecznie mocować za pomocą takiego pasa.
Rozwiązaniem byłaby zmiana pasa, na kilku siedzeniach, na pas biodrowy, dwupunktowy ze zwijaczem ELR/ALR. Daje to przewoźnikowi możliwość zakupienia kilku fotelików i ich bezpiecznego zamontowania oraz użycia (w razie zaistnienia takiej potrzeby).
Innym rozwiązaniem jest możliwość zakupienia kolejnej partii nowych autobusów, z fotelami fabrycznie wyposażonymi w trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Jest to możliwe do zrealizowania przez PolskiBus, bo firma oczekuje obecnie na dostawę kolejnych kilku autobusów. Część foteli z najnowszej partii autobusów można byłoby zamontować w autobusach obecnie posiadanych. 3-punktowy pas umożliwi zamocowanie na tych siedzeniach wielu różnych modeli fotelików. Jest to rozwiązanie o tyle lepsze, że w przypadku pierwszej propozycji, pasa dwupunktowego ze zwijaczem ELR/ALR., tylko nieliczne modele uda się tam prawidłowo zamontować.
Trzecie rozwiązanie opiera się zaś na wzorcach pochodzących ze Stanów Zjednoczonych i Australii. Jest to zastosowanie uprzęży E-Z (ang. “E-Z harness”). Powstały one w tych krajach, do zastosowania w półciężarówkach, używanych na co dzień na farmach. W samochodach tych występują głównie pasy dwupunktowe, jeśli zaś pojawia się potrzeba przewiezienia w nich dzieci - stosuje się wtedy tego typu uprząż. Mocuje się ją z jednej strony do pasa, z drugiej zaś kotwiczy się z tyłu pod siedziskiem fotela, w dodatkowym punkcie mocowania. Niestety takie uprzęże nie mają europejskiej homologacji. Nie stanowi to jednak problemu, gdyż takie homologacje wykonuje i wydaje PIMOT.
Być może w przyszłości problem ten zostanie rozwiązany w jeszcze inny sposób. Obecny na spotkaniu Karol Zielonka, Kierownik Laboratorium Bezpieczeństwa Pojazdów, który od lat zajmuje się bezpieczeństwem również dzieci w autobusach poinformował nas, iż w PIMOT są obecnie prowadzone badania w tym zakresie. Celem badań jest opracowanie zakresu możliwego udoskonalenia konstrukcji foteli, przystosowanie trzypunktowych pasów bezpieczeństwa przytrzymujących dorosłe osoby do przytrzymywania również dzieci i pokazanie nowych możliwości zmniejszenia obrażeń podczas wypadków drogowych.
Tego rodzaju rozwiązania funkcjonują już w samochodach osobowych pod nazwą “siedzeń zintegrowanych” (ang. “integration seat”). Zapewniają one podstawowy poziom ochrony i polecane są do okazjonalnego stosowania, np. przy podwożeniu znajomych.
Zmiana przepisów prawa może okazać się niezbędna
Nierozwiązanym problemem pozostaje nadal przepis prawny. Razem z innymi specjalistami od bezpieczeństwa zgadzamy się, że przepis wymaga regulacji oraz opatrzenia dodatkowym oświadczeniem (z ramienia Ministerstwa Infrastruktury bądź z ramienia Komendy Głównej Policji).
Niepokojem napełnia nas pomysł zapinania dziecka przewożonego autobusem dwupunktowym pasem bezpieczeństwa. Wszelkie znane nam badania wskazują na to, że zapięcie dziecka tym pasem może paradoksalnie pogorszyć jego bezpieczeństwo, a już bardzo zła byłaby sytuacja, gdyby policja wymuszała używanie jakiegokolwiek typu fotelików przez linie autobusowe. Tak bowiem czasami interpretowany jest wspomniany powyżej przepis prawa. Taka interpretacja może doprowadzić do tego, że, aby zadośćuczynić kontroli policyjnej, linie autobusowe zakupią np. odpowiednią liczbę styropianowych siedzisk. Skutkiem czego ochrona dziecka będzie znacznie gorsza, ponieważ żadne z tego typu siedzisk (nawet bardzo dobrej jakości i renomowanych marek) nie jest dopuszczalne do użytku z dwupunktowym pasem bezpieczeństwa. Jak ocenia to ekspert ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodach, Paweł Kurpiewski, jest to pierwsza taka sytuacja, kiedy zapięcie dziecka w taki sposób może pogorszyć, a nie polepszyć jego bezpieczeństwo.
W planach naszej firmy jest więc przede wszystkim uruchomienie spotkań, w których uczestniczyliby różni przewoźnicy, zainteresowani bezpieczeństwem przewożenia dzieci w autobusach. Drugim działaniem jest wywarcie wpływu na policjantów i wszystkie komendy, od Gdańska po Zakopane, aby posługiwały się tą samą wykładnią prawa. Eksperci podkreślają, że jeśli ich interpretacja bezpieczeństwa bedzie kolidowała z istniejącym przepisem, być może zaistnieje potrzeba zmiany przepisu. Niedopuszczalnym jest bowiem, aby w skutek błędnej interpretacji przepisu dzieci były narażone na większe niebezpieczeństwo.