Czy warto wypożyczyć fotelik samochodowy?
Autor: Redakcja fotelik.info
Data dodania: 2018-07-12 13:27:19 Ostatnia aktualizacja: 2018-07-12 15:22:40
Czy fotelik samochodowy warto wypożyczać? Jakie są tego plusy i minusy? Czy to w ogóle ma sens? Na wszystkie nurtujące Państwa pytania, odpowiedzi znajdziecie w naszym artykule. Zapraszamy.
Są takie miejsca w Polsce, które oferują wypożyczenie wszystkiego: od elektrycznej niani, po wózki, stroje do chrztu i maski zorro, na fotelikach kończąc. Co śmieszniejsze, niektóre z tych miejsc kierują się hasłami typu "nasze usługi są tańsze niż mandat" ;-) Tak jakby to właśnie to było najważniejsze. Ale to dalej nie koniec. Wybór fotelika odbywa się przez internet. Żadnego mierzenia, dopasowania do dziecka, samochodu, niczego. Nie wspominając już o DYSKUSYJNYCH kategoriach typu 0-25 kg, 0-36 kg. Niestety - albo 0-13, albo 9-18, lub... 15-36! Fotelik z kategorii wagowej np 0-36 kg bez testów, bez przymiarki z niewiadomego źródła... (bo jaką mamy pewność ile fotelik ma lat i czy podczas tych wszystkich wypożyczeń, jakaś para nie miała z tym fotelikiem stłuczki)? Sami widzicie, że wygląda to słabo. Jeśli fotelik posiada mikropęknięcia, to nie da się ich zobaczyć gołym okiem, a skutecznie obniżają poziom bezpieczeństwa niemal do zera. My oczywiście nie znamy wszystkich wypożyczalni i nie negujemy ich całkowicie. Czasami jednak lepiej zdecydować się na samolot lub pociąg, zamiast wypożyczać takie "cudo". A jak sytuacja prezentuje się w innych krajach? W tym celu przejrzeliśmy chyba cały internet i wyłapaliśmy kilka ciekawych wypowiedzi ;-)
"Jak byłam na Majorce to przy wypożyczalniach wystawione były foteliki - ich stan był delikatnie mówiąc fatalny... były dość brudne w związku z tym radze sobie uszyć albo coś skombinować podobnego do pokrowca na fotelik bo ja bym swojego dziecka nie wsadziła do takiego fotelika." - tutaj dodatkowa uwaga - NIE SZYJEMY SAMI POKROWCÓW! Tapicerka ma bardzo duże znaczenie! Mianowicie, liczy się między innymi: przyczepność, siła, tarcie, a także nasączenie materiału substancjami niepalnymi. Sami nie jesteśmy w stanie uszyć sobie pokrowca. Pokrowiec no-name może "popsuć" całe bezpieczeństwo fotelika. Nigdy nie zmieniamy tapicerki na inną, niż oryginalna, przeznaczona do dokładnie tego modelu.
Czasami pasy w nich są poszarpane, plastiki połamane, regulacje długości pasów nie działają, widziałem zerwane pasy powiązane sznurkiem itp. Na moje oko to taki fotelik już w ogóle nie spełnia swojej roli zabezpieczającej, służy już tylko dla formalności, aby policja się nie przyczepiła. W wypożyczalni można oczywiście wymienić fotelik na inny, problem w tym, że regularnie do wyboru są wyłącznie zużyte foteliki, można co najwyżej poszukać takiego mniej zniszczonego. - Tego chyba nie musimy komentować. Jak można proponować komuś wypożyczenie POPSUTEGO i połamanego fotelika???
Reasumując - my byśmy nie ryzykowali. Serio. Na dobór fotelika potrzeba czasami około 2h. W wypożyczalni w której wypożyczamy fotelik przez internet nic o nim nie wiedząc - jest to ryzykowne. A nawet jeśli wypożyczamy na miejscu, nie wiemy czy fotelik nie brał udziału w żadnej stłuczce. Jesteśmy na nie. Egzamin zdaje jedynie opcja, kiedy na miejscu mamy rodzinę lub przyjaciół, a ich fotelik pasuje do naszego dziecka i naszego samochodu. Oczywiście jeżeli mamy pewność, że fotelik jest bezwypadkowy i ma zaliczone testy, a także mieści się w ramach "okresu przydatności do jazdy" ;-)