Inspekcje nad morzem
Autor: Anna Markowska
Data dodania: 2012-07-31 13:53:50
Gdańsk powitał ekipę inspektorów gorąco - tak dosłownie, jak i w przenośni. Choć prognoza przewidywała burzę, miasto Neptuna oszczędziło nam jej zapewniając czyste niebo i ciepłe promienie słoneczne, by nic nie przeszkodziło w prowadzeniu inspekcji. A pracy nie brakowało.
Eksperci i ich asystenci pracowali na 3 stanowiskach wspierani przez pracowników sklepu "Mama i Ja", przy którym zlokalizowane były namioty inspekcyjne.
Wśród osób, które przyjechały na inspekcje, znalazło się sporo naszych fanów, jednak dużą grupę stanowiły osoby, które wcześniej nie słyszały o fotelik.info, ani o trasie. Słowa uznania należą się więc trójmiejskim mediom za doskonałe nagłośnienie wydarzenia i skuteczne zachęcenie do skorzystania z okazji sprawdzenia bezpieczeństwa swojego dziecka.
Oznaczało to równocześnie pracę od podstaw. Nasi czytelnicy byli dobrze przygotowani, ale w ogromnej większości przypadków i tak było co poprawiać (pierwsze poprawnie zamontowane foteliki pojawiły się dopiero w okolicy godziny 17). Natomiast dla pozostałych osób zdobywana wiedza i umiejętności były czymś nowym, wcześniej często traktowanym z dużą rezerwą. Zdarzało się nawet, że nie słyszano o niezależnych testach zderzeniowych. Tym bardziej jednak cieszy otwartość gdańszczan na nowe informacje i ich gotowość do nauki.
Z każdego fotelika, z którym opiekunowie przyjadą na inspekcję, eksperci wydobywają 110% jego możliwości. A z czym przyjeżdżali rodzice na Pomorzu? Wśród fotelików poddanych inspekcji znalazło się bardzo mało wyrobów fotelikopodobnych, co należy policzyć za duży plus. Większość stanowiły urządzenia średniej klasy. Pojawiło się również relatywnie dużo fotelików montowanych tyłem z kategorii innych niż 0-13kg. Jest to wyraźny znak, że idea przewożenia dzieci tyłem do kierunku jazdy zyskuje coraz większą popularność również w Polsce. Ciekawostką był stary model Maxi Cosi Priori, który przez wzgląd na swój wiek (kilkanaście lat) i przestarzałe rozwiązania oraz konstrukcję, można by śmiało nazwać zabytkiem. Oczywiście i tu ekspert zademonstrował rodzicom, jak optymalnie wykorzystać możliwości tego fotelika. Zdecydowanie należałoby jednak bardzo poważnie rozważyć jego wymianę na nowszy model.
Czym jeszcze wyróżnił się Gdańsk? Pobił 2 rekordy. Jeden - w liczbie osób, które wyraziły chęć skorzystania z inspekcji (ponad 150). Drugi - w liczbie osób, które ostatecznie swej rezerwacji nie wykorzystały, odbierając tym samym możliwość skorzystania z inspekcji pozostałym chętnym. Ich miejsce zajęły osoby, które trafiły na stanowiska ekipy przypadkiem, przejazdem. Za późno już było na kontakt z tymi, którzy wcześniej pomimo chęci zapisać się już na inspekcji nie mieli możliwości. Miejmy nadzieję, że kolejna wizyta nad morzem będzie potraktowana odpowiedzialnie przez wszystkich zarejestrowanych.
Tymczasem pora na złapanie oddechu. Następne przystanki Ogólnopolskiej Trasy Inspekcji Fotelików Samochodowych to Tarnobrzeg i Siedlce 17 i 18 sierpnia.