Paweł Kurpiewski gościem radiowej czwórki. Wywiad - część 2/2
Autor: Redakcja fotelik.info
Data dodania: 2017-09-07 15:30:28
Druga część wywiadu z Pawłem Kurpiewskim na antenie radiowej Czwórki.
Druga część wywiadu z Pawłem Kurpiewskim. Dlaczego poduszki powietrzne stanowią zagrożenie dla dzieci , czym jest system isofix i dlaczego kobiety w ciąży powinny zapinać pasy bezpieczeństwa? Przed nami druga część rozmowy z Pawłem Kurpiewskim.
Równie wiele pytań pojawia się o przewożenie dzieci z przodu. Drogie mamy - wiemy, że macie podzielną uwagę, natomiast w parze z podzielnością uwagi nie idzie podzielność wzroku ;-) Lepiej, abyście skupiły swój wzrok na drodze niż na dziecku, któremu nic się nie stanie jeśli będzie metr dalej, a wręcz jest tam o 40% (!!!) bardziej bezpieczne. Co więcej - pamiętajmy o poduszkach powietrznych. Producenci samochodów powoli przestają produkować modele z możliwością wyłączenia poduszek. Dlaczego? Bo przewożenie dziecka z przodu (tyłem do jazdy) z włączoną poduszką jest śmiertelnie niebezpieczne. Dla małego dziecka uderzenie poduszki to jak uderzenie kijem bejsbolowym w twarz. Jesteśmy tylko ludźmi - każdemu z nas może zdarzyć się zapomnieć o włączaniu i wyłączaniu poduszki. Dlatego lepiej, aby poduszka z przodu była włączona cały czas, a z przodu siedzieli dorośli.
Kolejne pytanie dotyczy Isofixów. Czyli system montowania fotelików w którym nie używamy pasów. W badaniach, okazało się, że ponad 70% fotelików samochodowych jest źle zamontowanych. Podczas inspekcji fotelików w niektórych miastach wychodzi jednak na to, że źle zamontowanych jest nawet 99%. Baza isofix pozwala nam na uniknięcie większości błędów, które popełniamy podczas montażu fotelika pasami. Natomiast za tą “szumną” nazwą isofix stoi nic innego, jak dwa uchwyty wykonane z pręta fi 6. Znajdują się one w szczelinie między siedziskiem, a oparciem. W foteliku natomiast są mniej lub bardziej skomplikowane zaczepy, które wtykamy w uchwyty isofix w samochodzie. Ostatecznie, fotelik powinien być stabilny i nie kiwać się na boki. Jak sprawdzić czy fotelik zamontowany systemem isofix jest zamontowany dobrze? Proponuje otworzyc drzwi, kucnąć przed fotelikiem i spróbować go przesunąć (trzymając z apodstawę tego fotelika) wzdłuż kanapy ( w prawo i w lewo). Jeżeli jesteś w stanie przesunąć ten fotelik o 2,5 cm, to nie jest to dobrze zamontowany fotelik. Dobrze zamontowany fotelik powinien stać w miejscu. Może też być tak, że po prostu tego fotelika nie da się zamontować w Twoim samochodzie. Nie każdy fotelik, pasuje do każdego auta.
Bardzo popularną metodą przewożenia najmłodszych dzieci jest gondola. Często mamy, aby ją ustabilizować w samochodzie, zakleszczają ją pomiędzy oparciem kanapy, a oparciem przedniego siedzenie, które dodatkowo przesuwają. Warto wspomnieć, że taka metoda jest niedozwolona i niedopuszczalna w przewożeniu dzieci. Ta konstrukcja nie jest odporna na takie działania, więc możemy ją uszkodzić jeszcze za nim będzie nam naprawdę potrzebna. Możemy narazić gondolę na mikropęknięcia niewidoczne dla nas gołym okiem, a także na odczepianie się materiałów energochłonnych.
Kolejna moja uwaga - jeżeli szukamy bezpieczeństwa, to nie szukamy go w marketach. Ludzie spędzają kilka dni na szukaniu nowego telefonu. Kilka tygodni przed kupnem nowego komputera. A na kupienie fotelika poświęcają kilkadziesiąt minut. Niestety jest to stanowczo za mało. Moja rada jest taka - zamiast doktoryzować się i samemu szukać informacji w internecie, warto pojechać do sklepu, który zajmuje się doborem fotelików i zdać się na specjalistów. Pamiętajmy, że taki sklep powinien mieć własny parking, a eksperci powinni dobrze dopasować fotelik do Twojego samochodu. Pytanie innych internautów w 2017 roku o fotelik jest jakimś nieporozumieniem. Sprzęt ma pasować do twojego dziecka i Twojego auta. Przed zakupem fotelika warto zorientować się jakie oceny w testach zderzeniowych ma dany model. Wygląda to podobnie jak w szkole. Nie chcielibyśmy, żeby nasze dziecko przynosiło ze szkoły dwójki. Trójki są dopuszczalne, jeżeli mówimy o niskim budżecie. Natomiast my, polecamy foteliki z czterema i pięcioma gwiazdkami w testach zderzeniowych. Co ciekawe, ceny i bezpieczeństwo niekoniecznie idą ze sobą w parze. Na polskim rynku mamy ponad 700 modeli fotelików (na naszej stronie internetowej - fotelik.info, mamy ich sprawdzonych ponad 700) oraz około 1000 innych, które nie były poddawane ŻADNYM testom. I teraz nie mówię już o tym, że fotelik bez testów to nawet 1300 złotych utopionych w błocie tylko, że to bardzo, ale to bardzo niebezpieczny zakup i niebezpieczny sprzęt. Zdarzyło się już w historii, że Polska traktowana jest jako rynek utylizacji serii nieudanych produktów. Producenci (nawet Ci światowi i renomowani) wysyłali na polski rynek foteliki za który polski rodzic musiał zapłacić nawet 1200/1300 złotych, a sam sprzęt był skrajnie niebezpieczny dla życia i zdrowia dziecka, oraz innych pasażerów. Dlaczego? Ponieważ wypinały się, stwarzając zagrożenie dla wszystkich osób siedzących w aucie. Jakie więc przyjąć kryterium podczas doboru fotelika? Na pewno tym kryterium nie powinien być budżet. Kryterium powinny być testy i wysoka ocena w tabelce - bezpieczeństwo. Tak więc jeśli wejdziecie na naszą stronę - fotelik.info i sprawdzicie oceny, to patrzcie przede wszystkim na oceny z bezpieczeństwa. Bo to czy on jest łatwy czy trudny w obsłudze, to musisz zadecydować Ty sam!
Warto też docenić fakt, że coraz więcej fotelików jest przystosowana do tego, aby jak najdłużej wozić dziecko tyłem do kierunku jazdy. Moja córeczka Weronika ma w tym momencie 4 lata i 8 miesięcy i… dalej jeździ tyłem :-) Tak w sumie zaczęła się przygoda z fotelik.info. Pewien profesor w Stanach powiedział mi, że w Skandynawii dzieci przestały ginąć w zderzeniach czołowych. Dlaczego? Ponieważ przedłużono im czas jazdy tyłem do kierunku jazdy. Bardzo szybko wprowadzono ten patent na rynek amerykański. Dzięki temu podczas wypadku głowa dziecka jest wpychana w fotelik i nie obciąża szyi. A to szyja najczęściej ulega urazom u dzieci. Gdyby stało się to osobie dorosłej, to po poprawnym zamontowaniu w kołnierz i przewiezieniu na blok operacyjny, możemy dalej cieszyć się życiem. Natomiast u dziecka, kręgosłup nie dość, że a) rośnie, b) na tym etapie życia zbudowany jest z elementów chrzęstnych. W związku z tym, nie mamy jak dziecka uratować, kiedy dojdzie do urazu szyi. Na szczęście, w Polsce coraz więcej osób jest świadomych zagrożenia i już nawet 200 000 rodziców rocznie kupuje swoim dzieciom foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy. Aczkolwiek uwaga - muszę to być specjalne foteliki z przedłużoną możliwością montowania tyłem do kierunku jazdy.
Ostatnim poruszonym tematem, będą pasy i ciąża. W Polsce prawo pozwala kobietom w ciąży na jazdę bez zapiętych pasów. Tymczasem badania przeprowadzone już kilkanaście lat temu udowadniają, że 50-80% ciąż, które kończą się tragicznie - kończą się z powodu odklejonego łożyska. Otóż macica jest najbardziej elastycznym “tworem” jaki wymyśliła natura. W związku z tym, nie jest w stanie ulec urazom przy wypadkach komunikacyjnych, takich jak jazda samochodem. Niestety, współpraca łożyska i macicy nie jest doskonała. Bardzo elastyczna macica, spotyka się z bardzo sztywnym łożyskiem. To właśnie wtedy następuje uraz zwany odklejeniem łożyska. Nawet drobna stłuczka przy załóżmy 15km/h (czyli taka gdzie nie otwiera się nawet poduszka powietrzna) może być w takiej sytuacji bardzo groźna. W związku z tym drobna kolizja na parkingu może doprowadzić do odklejenia się łożyska, jeżeli ciało kobiety nie będzie usztywnione pasami bezpieczeństwa. I na koniec ciekawostka - tylko w 3 krajach europejskich, prawo pozwala kobietom w ciąży na jeżdżenie bez pasów. Są to Rumunia, Włochy i właśnie Polska ;-) Drogie przyszłe mamy… NIE KORZYSTAJCIE z tego “przywileju”.
