Piotr Libiszewski - Odnarodzin.pl z Częstochowy - wywiad z podwójmym mistrzem Fotelikiady 2015
Autor: Redakcja fotelik.info
Data dodania: 2015-05-11 07:53:09 Ostatnia aktualizacja: 2015-05-04 16:33:24
Rok temu wywalczyli miejsce w czołówce, w tym roku zgarnęli prawie wszystko. Wywiad z Piotrem Libiszewskim ze sklepu Od Narodzin z Częstochowy, zdobywcą trofeum dla Najlepszego sprzedawcy oraz Najlepszego sklepu (razem z Jakubem Gęgą).
Anna Markowska: Panie Piotrze został Pan Mistrzem Polski w Mistrzostwach Fotelikiada 2015 w kategorii „Sprzedawcy”. Czy było trudno?
Piotr Libiszewski: Było trudno. Wydaje mi się, że było troszkę trudniej niż w zeszłym roku. Mam wrażenie, że trzeba było mieć naprawdę spore doświadczenie, żeby uporać się ze wszystkimi zadaniami – wykryć wszystkie błędy i poradzić sobie z dopasowaniem fotelików, które trzeba było w trakcie Mistrzostw zamontować.
AM: Trudniej niż w zeszłym roku, ponieważ w zeszłym roku też brał Pan udział w Mistrzostwach i zajął Pan…
PL: Trzecie miejsce.
AM: Czy przez ten rok ćwiczył Pan w jakiś specjalny sposób, przygotowywał się Pan do kolejnych Mistrzostw?
PL: W żaden konkretny sposób, raczej podczas codziennej pracy z fotelikami, z doborami – mamy z tym codziennie do czynienia praktycznie każdego dnia i chyba nie da się wszystkich sytuacji przewidzieć, większość rzeczy wychodzi w trakcie indywidualnej pracy z klientem.
AM: A jaki był najtrudniejszy albo najdziwniejszy przypadek, z jakim spotkał się Pan w swojej pracy?
PL: Chyba najtrudniejszą rzeczą było zamontowanie fotelika na kanapie, która była wykonana w całości z miękkiej gąbki i fotelik tak mniej więcej 15 cm musiał być wgnieciony w to siedzenie…ale się udało.
AM: A jeśli chodzi o zadania na tegorocznej Fotelikiadzie, które były najtrudniejsze – według Pana?
PL: Jeżeli chodzi o znajdowanie błędów, wydaje mi się, że była to stosunkowo łatwa część. Znając prawidłowy sposób montażu wszystkich fotelików wykrycie błędów nie stanowi większego problemu. Większym problemem było dopasowanie odpowiedniego fotelika, czy najlepszego fotelika, do danego samochodu. Dodatkowo mieliśmy do czynienia z fotelikiem, którego nie ma na polskim rynku, był to fotelik dostępny tylko na rynku amerykańskim, więc był to praktycznie pierwszy raz, kiedy miałem do czynienia z tym fotelikiem. Ale też się udało sobie poradzić.
AM: Jest teraz Pan Mistrzem. Czy wykorzysta to Pan w swojej pracy?
PL: Na pewno. Przede wszystkim ten tytuł o czymś świadczy, ale daje dodatkową odpowiedzialność. Nie można spocząć na laurach, nie można sobie tego tytułu przyjąć, że „jestem najlepszy, wow, fajnie” i na tym poprzestać. Czyli trzeba dalej się kształcić, wiadomo, że nie mam wiedzy absolutnej w tym temacie, bo chyba nikt nie ma…albo niewiele osób ma. Na pewno taki tytuł mobilizuje, daje też jakieś poczucie, że jest się dobrym, ale dodatkowo trzeba cały czas się kształcić i starać się być lepszym w tej dziedzinie.
AM: Właśnie, czy ma Pan jakieś wskazówki dla osób, które chciałyby Pana zdetronizować w przyszłym roku?
PL: Pierwsza wskazówka: jestem gotowy (śmiech). Jeżeli chodzi o ewentualne wskazówki dla potencjalnych konkurentów w przyszłym roku, wydaje mi się, że każdy powinien tę pracę brać bardzo serio, bo odbija się to czasami w stopniu bardzo znaczącym na zdrowiu, czy nawet życiu, dziecka, któremu ten fotelik dobieramy. Im mocniejsza będzie konkurencja w przyszłym roku, tym lepiej będzie dla branży i bezpieczeństwa dzieci. Będzie to świadczyło o większej liczbie fachowców, którzy w całej Polsce są w stanie pomóc rodzicom dopasować fotelik dla ich dzieci i dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo w razie jakiegoś zagrożenia.
AM: Kończy Pan również szkolenie „Doradca ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodach”. Czy to mogło Panu w jakiś sposób pomóc w wygranej, w przejściu przez zadania konkursowe?
PL: Pomogło mi w znaczącym stopniu. To szkolenie daje takie duże poczucie, jak jest to wszystko ważne, i ile jest niuansów, ile jest rzeczy bardzo istotnych, wręcz kluczowych, o których bardzo często się nie wie. Także, jeżeli chodzi o to szkolenie, bardzo, bardzo mocno zwiększyło moją wiedzę i dodatkowo taką świadomość, że jeszcze dużo pracy przede mną.
AM: Czy spodziewać się Pana na zawodach w przyszłym roku?
PL: Oczywiście.
AM: Do zobaczenia.
PL: Do zobaczenia.