Zagłówki i pasy bezpieczeństwa u dorosłych
Autor: Paulina Zielińska
Data dodania: 2013-08-20 10:43:13 Ostatnia aktualizacja: 2012-08-01 10:57:53
Sprawa wydaje się na ogół prosta, wręcz banalna. Niektórych dziwi więc fakt, że przed lub po inspekcji fotelika sprawdzamy też jak są zabezpieczeni kierowca i pasażerowie auta. Dlaczego jest to takie ważne i czemu warto dbać o tak, zdawało by się, nieistotne szczegóły jak ustawienie zagłówka i ułożenie pasa? Oto kilka argumentów.
Pierwszą rzeczą, którą sprawdzamy jest ustawienie zagłówka. Nie jest on tylko umieszczony dla wygody, aby oprzeć o niego głowę w podróży lub dla ozdoby siedzenia. Spełnia funkcję ochronną dla głowy i szyi, tak, aby ochronić przed zjawiskiem znanym jako "whiplash" oraz urazami kręgów szyjnych. Pierwszy z nich pojawia się, gdy zagłówek jest ustawiony zbyt nisko, co powoduje nadmierne wygięcie odcinka szyjnego, jego gwałtowne rozciągnięcie, a w konsekwencji uraz. Problem ten pojawił się wraz z wynalazkiem... kolei. Przybrał na sile dopiero wtedy, gdy zwiększył się ruch samochodowy i zaczęło dochodzić do zderzeń w tył auta. Typowymi objawami "whiplashu" są bóle szyi, ramion, bóle i mrowienie w kończynach oraz silne bóle głowy. Chociaż nie wiadomo, jaki jest dokładnie mechanizm powstawania tego urazu, wiadomo, że wiążę się on najprawdopodobniej z mechanizmem rozciągania ścięgien, mięśni i więzadeł (dochodzi nawet do ich przerwania). Drugą przyczyną urazów jest tzw. "third impact", co można przetłumaczyć jako "trzecie uderzenie". Metodę dzielenia "uderzeń" w czasie wypadku przyjęto w Stanach Zjednoczonych. "Pierwszym uderzeniem" jest moment kolizji pojazdu z przeszkodą. "Drugim uderzeniem" są kolizje pasażerów bądź przedmiotów znajdujących się w samochodzie o jego elementy i strukturę. Aby minimalizować urazy powstające podczas tej drugiej fazy zderzenia, projektuje się pasy bezpieczeństwa, foteliki, poduszki powietrzne itd. "Trzecie uderzenie" następuje zaś pomiędzy organami i tkankami wewnątrz ciała. Niektóre z nich są bowiem stabilnie przytwierdzone do struktur kostnych, inne zaś są miękkie, bądź galaretowate i są w stanie się przemieszczać. Takim przykładem jest chociażby mózg. Podczas zderzenia czołowego uderza on więc o przednie ściany czaszki, a wracając do swojej naturalnej pozycji – o tylne.
Aby uniknąć takich konsekwencji lub, przy bardzo poważnej kolizji, je zminimalizować, wystarczy za każdym razem dopasować prawidłowo zagłówek. Często jest on bowiem za nisko, znacznie rzadziej zaś za wysoko. Optymalną pozycję osiągamy wtedy, gdy środek zagłówka pokrywa się ze środkiem ucha. Powinien być on także lekko pochylony, aby głowa do niego przylegała, a nie odgięty w tył. Czasami zdarza się, że bardzo wysokie osoby nie są w stanie wyregulować jego pozycji – kończy się bowiem zakres regulacji. Pojawia się wtedy problem. Dlatego warto, gdy kupujemy samochód sprawdzić, czy fotel jest odpowiedni do naszego wzrostu i postury.
UWAGA: sprawdź w instrukcji samochodu, czy nie posiada on zagłówka nieregulowanego lub aktywnego. Ten drugi typ może wymagać specyficznej regulacji.
Jak już wspomnieliśmy, kolejnym zabezpieczeniem przed dodatkowymi urazami jest użycie pasów bezpieczeństwa. O tym, co się dzieje, kiedy w ogóle nie zapniemy pasów mówiono już wiele razy. Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak to robimy. Większość samochodów, a prawie wszystkie przy przednich siedzeniach, posiada regulację wysokości górnego punktu mocowania pasa. Pozwala to na odpowiednie ułożenie pasa na ramieniu. Pas barkowy powinien więc przylegać do ramienia i znajdować się dokładnie na jego środku. Jeśli będzie niżej – zsunie się, a my wypadniemy z pasa. Czeka nas wtedy zderzenie z deską rozdzielczą, wybuchającą poduszką powietrzną lub innym pasażerem. Skutki można sobie wyobrazić.
Równie starannie powinniśmy sprawdzić pas biodrowy. Każdy świadomy rodzic wie, że u malucha powinien on przebiegać płasko po udach, ponieważ jego miednica nie jest do końca wykształcona. U dorosłych zaś pojawiają się kolce biodrowe przednie górne (które łatwo znaleźć, dotykając palcami miednicy), należy więc z nich korzystać. To właśnie pod nimi powinien przebiegać pas, tak, aby w razie szarpnięcia zatrzymał się właśnie na kościach, a nie na tkankach miękkich. Jeśli pas biodrowy będzie za wysoko, może doprowadzić do urazów organów podbrzusza oraz urazów kręgosłupa.
Przypominamy także, że chociaż prawo zwalnia mamy w ciąży z zapinania pasów bezpieczeństwa, to powinny one z nich korzystać. Wtedy i matka, i dziecko są bezpieczni. Prawidłowy przebieg pasa u ciężarnej omawia artykuł: fotelik.info i VOLVO o ciąży i pasach dla TVP2
Chociaż instruktaż wygląda na skomplikowany, tak naprawdę jest bardzo prosty. Wystarczy raz go przećwiczyć, a potem wyrobić sobie nawyk sprawdzenia, czy ktoś np. nie przestawił zagłówków. Całość powinna zająć nie mniej niż 30 sekund, a zaoszczędzi nam bólu urazów i trudów późniejszej rehabilitacji.