Poradnik początkującego fotelikomaniaka - o co chodzi z kątami w fotelikach niemowlęcych?
Autor: Redakcja fotelik.info
Data dodania: 2020-04-14 09:57:44 Ostatnia aktualizacja: 2018-08-28 10:10:30
Wielu początkujących rodziców, popełnia przy zakupie fotelika niemowlęcego bardzo poważny błąd. Jest nim niesprawdzenie i niedopasowanie kątów między fotelikiem, a kanapą. Błąd jest o tyle poważny, że może skutkować uduszeniem się dziecka.
Ostatnio opisaliśmy przypadek w którym dziecko udusiło się, ponieważ jego główka w foteliku opadła na klatkę piersiową. 11-tygodniowy chłopiec nie miał szans, ponieważ tak małe dziecko nie potrafi samodzielnie podnieść główki. Niemowlę zmarło we śnie. Opisywana przez nas sytuacja miała miejsce za granicą, ale nawet w naszym bliskim otoczeniu słyszeliśmy o sprawie, w której dziecko poddusiło się podczas podróży. Na szczęście rodzice w porę zorientowali się, że coś jest nie tak i wyjęli dziecko z fotelika. Ale co byłoby, gdyby dziecko spało, a zapatrzony w drogę rodzic nie spoglądał na nie chociażby przez kilka minut? Właśnie dlatego, jedną z najważniejszych rzeczy przy doborze fotelika jest ODPOWIEDNI KĄT NACHYLANIA.
Ani ADAC, ani TEST PLUS, ani nic innego nie pomoże, jeżeli fotelik będzie dobrany pod złym kątem. Czasami czytamy pod naszymi artykułami na Facebooku jak piszecie, że po to jest fotelik, aby sam się dopasował. Niestety, to byłoby zbyt proste ;-) Najpierw trzeba byłoby poprosić wszystkich producentów samochodów, aby produkowali jeden i ten sam rodzaj kanapy/foteli, pod tym samym kątem, z takimi samymi pasami itd. A jak wiemy - to niemożliwe. Ile aut, tyle kanap. To, że fotelik X dobrze leży w aucie koleżanki nie znaczy, że w Twoim będzie pasować. Mało tego! Może się okazać, że jest kompletnie niekompatybilny, a Twoje dziecko w tym foteliku byłoby w pozycji albo prawie pionowej, albo z kolei praktycznie płaskiej (co również nie jest dobre).
Jedynym sposobem na uniknięcie przykrej niespodzianki w postaci opadającej główki , jest zmierzenie fotelika do auta i sprawdzenie kątów. Wielu rodziców tego nie robi, a następnie zaopatruje się w produkty typu poduszeczki pod szyję, czy opaski na głowę. A prawda jest taka, że jeżeli przyrząd mający na celu ratowanie życia podczas wypadku od początku NIE DZIAŁA tak jak należy, to jak ma nam pomóc, jeśli faktycznie będzie taka potrzeba?. W tym momencie powinna zaświecić nam się czerwona lampka. I zamiast szukać rozwiązania, który zamaskuje niewygodny i NIEBEZPIECZNY problem, należy znaleźć PRZYCZYNĘ tego problemu i go rozwiązać. Na filmiku pokazujemy JAKIE KĄTY powinny znajdować się w foteliku, aby główka Twojego dziecka była w zagłówku, a nie na jego klatce piersiowej.